środa, 24 grudnia 2014

I WISH...

MYSZORKI MOJE,
Bardzo chciałam dodać dzisiaj rozdział, ale "świąteczny szał" zapanował także w moim domu, więc nie miałam nawet chwili wytchnienia dla siebie. Dwie noce spędziłam na pisaniu dwunastki, ale gdy dzisiaj to czytałam, okazało się, że tam nic do siebie nie pasuje. Chciałam tym rozdziałem rozjaśnić Wam jakoś umysły, ale niestety musicie poczekać do następnego tygodnia, bądź stycznia, bo jak wszyscy wiemy - sylwester nadchodzi.
A teraz ta ciekawsza część. Chciałabym Wam wszystkim życzyć szczęśliwie spędzonych świąt w gronie rodzinnym, żebyście uparcie dążyli do spełnienia wszystkich swoich marzeń i nie poddawali się, gdy na drodze pojawi się jakakolwiek przeszkoda. Życzę Wam, żebyście wytrwali w postanowieniach noworocznych, które niedługo sobie wybierzecie no i przede wszystkim, żeby Wasz sylwester był cholernie udany!
Mam dla Was również małego newsa:
niedługo jedno z wielu publikowanych moich opowiadań zostanie ukończone.. pierwsze ukończone fanfiction. To trochę krępujące i dziwne, ale ok. Kiedy na Sick means war pojawi się epilog, na Nieśmiertelne poranki <WATTPAD> <BLOGSPOT> ukaże się prolog, dodatkowo na początku lutego ruszy kontynuacja Sick means war - Biały sufit <BLOGSPOT>. Serdecznia Was wszystkich zapraszam na obydwa blogi.
xoxo, dajmond

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz